szukaj nieruchomości

Typ nieruchomości

Lokalizacja

Liczba sypialni

Cena od

Cena do

Nr referencyjny

Z perspektywy 13 lat przeżytych w tym mieście zaliczam się zdecydowanie do pierwszej grupy. Opowiem Wam, co w Marbelli lubię i co warto tutaj obejrzeć wpadając na weekend, tydzień lub… na życie. Z tego wpisu dowiecie się między innymi o Puerto Banus, nocnym życiu w Marbelli i plaży, którą uwielbiam. Przeczytacie rónież o rybnych restauracjach na plaży nazywanych "chiringuitos", o tym dlaczego Costa del Sol to dla niektórych Costa del Golf, przejdźcie się ze mną na Stare Miasto w Marbelli i mam nadzieję dacie się porwać duchowi flamenco.

Przeczytaj też nasz miniporadnik o atrakcjach Marbelli

Marbella - słońce, morze, mikroklimat

Costa del Sol znana jest ze swojego wspaniałego klimatu: ciepłe i słoneczne „zimy” doceniane są przede wszystkim przez mieszkańców północnej Europy, którzy często zjeżdżają tutaj w październiku i zostają do kwietnia, po czym na resztę roku wracają do swoich krajów, bo latem robi się tu dla nich za gorąco. Portale reklamujące Wybrzeże Słońca, bo tak brzmi tłumaczenie nazwy Costa del Sol, chwalą się 320 dniami słonecznymi w roku. Nigdy ich nie policzyłam, ale jeśli kiedyś się za to zabiorę, policzę na pewno te deszczowe i pochmurne – będę miała wtedy zdecydowanie mniej liczenia.

Marbella, z racji swojego położenia u podnóża góry La Concha, która otacza miasto skalistymi ramionami i chroni je przed gwałtownymi zmianami pogody, cieszy się poza tym specyficznym mikroklimatem, działającym leczniczo na wiele różnych schorzeń. 


Ciekawostka

Wiecie, co oznacza nazwa „Marbella”? To słowo pochodzi z czasów przedromańskich i powstało z połączenia słów MA + AR = MAR, co oznacza „dużo wody” oraz słowa BILA / BILLA o znaczeniu „góra”. Jak popatrzycie na zdjęcia Marbelli zrobione z lotu ptaka lub od strony morza, to zobaczycie właśnie to: górę i dużo wody.


Marbella - plaża

Marbella to styl życia (aż chciałoby się napisać „stan ducha”)

Jest w tym mieście coś takiego, co powoduje, że ludzie są bardziej pogodni, otwarci, częściej się do siebie uśmiechają i bez problemu odzywają się na ulicy do zupełnie nieznajomego człowieka, nigdy nie mając pewności w jakim języku padnie odpowiedź. A to dlatego, że na tym stosunkowo niedługim odcinku hiszpańskiego wybrzeża, jakim jest Costa del Sol, żyje sobie w pełnej symbiozie ok. 150 narodowości. I nikomu to nie przeszkadza, wręcz odwrotnie: czerpiemy z tej różnorodności, poszerzamy horyzonty i otwieramy się na innych. Przestajemy się tej inności bać, bo przecież wiadomo, że boimy się tego, czego nie znamy. W naszym dzisiejszym podzielonym i mało tolerancyjnym świecie takie miejsca jak Costa del Sol przywracają wiarę w to, że jeszcze może być normalnie.

Jest w Marbelli jakiś luz. Mimo swojej celebryckiej historii i pociągu do znanych nazwisk i luksusu to miasto nie onieśmiela, nie każe nam nakładać masek i udawać, że jesteśmy kimś innym, lepszym, mądrzejszym, bogatszym etc. Często słyszę taką opinię od ludzi, którzy mieszkają w innych miejscach określanych jako „Jet-set Spots”. Tu w Marbelli nadal czują luksus, który lubią, a jednocześnie czują się wolni i mogą być sobą.

Zobacz, jakie nieruchomości mamy na sprzedaż w Marbelli

Marbella - panorama Puerto Banus

Puerto Banús - wyjątkowy port jachtowy Marbelli

A skoro o luksusie mowa, zajrzyjmy do Puerto Banús. Ten port jachtowy jest dzisiaj synonimem luksusu, ale wielu prestiżowych gości Puerto Banús nie wie, że pierwotnie była to mała wioska rybacka. Tak było, dopóki w 1963 roku José Banús, odnoszący sukcesy deweloper z Madrytu, nie rozpoczął tam realizacji swojej wizji, obejmującej między innymi budowę dzielnicy, którą nazwał Nueva Andalucía. Ta dzielnica miała być miejscem do mieszkania dla zwykłych ludzi, a nie tylko szlacheckich zamożnych rodzin i celebrytów, którzy w tamtym czasie już tłumnie odwiedzali Marbellę.

Jednak wizja José Banús sięgała znacznie dalej. Postanowił stworzyć luksusowy port jachtowy, który miałby umocnić pozycję Marbelli jako międzynarodowego kurortu. W 1970 roku José Banús i architekt Noldi Schreck, który, nawiasem mówiąc, brał udział w projektowaniu i budowie Beverly Hills, stworzyli projekt jednego z najbardziej ekskluzywnych portów w Europie, zrealizowany w skali nigdy wcześniej niewidzianej – Puerto Banús zbudowane w roku 1970 nadal pozostaje jednym z największych portów jachtowych w basenie Morza Śródziemnego.

Puerto Banus

Puerto Banus - luksusowe centrum Hiszpanii

Od samego początku Puerto Banús spotkało się ze spektakularnym przyjęciem: w uroczystym otwarciu wzięło udział 1700 gości, których obsługiwało 300 kelnerów. Wśród gości znaleźli się: reżyser Roman Polański, właściciel Playboy-a Hugh Heffner, doktor Christian Barnard, pionier w operacjach transplantacji serca oraz książę Rainier i księżniczka Grace z Monako. Gwiazdą wieczoru był natomiast wówczas 27-letni Julio Iglesias, którego za występ wynagrodzono niebagatelną sumą 125 000 peset.


Ciekawostka

Dziś w Puerto Banús koncentruje się największa ilość jachtów, samochodów sportowych i butików ekskluzywnych firm w Hiszpanii. Jest to drugie miejsce w Hiszpanii pod względem sprzedaży produktów luksusowych, oprócz tego to tu znajdziecie najbardziej prestiżowe restauracje, bary i kluby nocne.


Życie nocne w Marbelli

Tak zwane „życie nocne” to kolejna atrakcja Marbelli, która latem jak magnes przyciąga imprezowiczów z całego świata. W ciągu dnia oblegają bary i przepiękne baseny klubów plażowych, których na Costa del Sol jest mnóstwo. Do tych najbardziej znanych należą Nikki Beach, Ocean Club, La Sala Beach czy Puro Beach. Wieczorami natomiast czekają na nich liczne kluby nocne, w których imprezy trwają do białego rana (a tutaj latem rozwidnia się około 8 ☺ ). Prosto z klubu można więc skoczyć na prysznic i śniadanie do hotelu, a potem wylądować na wygodnym łóżku w kolejnym beach club, albo… nie wychodzić z klubu i zostać na „after party”, które często kończą się w okolicach obiadu. To oczywiście wersja dla wyjątkowych twardzieli, zwykli ludzie czasem jednak muszą się przespać – choćby na leżaku na plaży.

Marbella - nocą

 

Plaże w Marbelli

Hiszpańskie plaże – o nich można by pisać w nieskończoność, bo hiszpańskie wybrzeże jest bardzo długie i ogromnie zróżnicowane. Jest tu wszystko: od białego piasku plaż atlantyckich do złudzenia przypominającego karaibski, po kamieniste, wulkaniczne plaże Teneryfy porywające swoim pięknem. Plaże Costa del Sol są w większość piaszczyste, jasne, chociaż nie tak białe jak plaże nad Bałtykiem. W Marbelli jest kilka znanych plaż wartych odwiedzenia: Playa de Bajadilla, Playa de Venus, Playa de Levante, Playa de Mistral, Playa de Cable, Playa de Elviria – żeby wymienić tylko niektóre. Na każdej z nich możecie uprawiać wszelakie sporty wodne albo po prostu poleżeć i poczytać dobrą książkę.

Marbella - piękna plaża

Puerto Cabopino i 180 kilometrowa promenada nadmorska

Dla mnie najładniejszą plażą w Marbelli jest plaża w Puerto de Cabopino – sam port też jest zresztą wart uwagi: malutki, kompaktowy, bardzo malowniczy. Z plaży można wyruszyć na spacer po wydmach (Dunas de Artola). Maszeruje się po drewnianych kładkach, które tworzą część bardzo ciekawego projektu realizowanego w prowincji Malaga, nazywanego „La Senda Litoral”. Chodzi o nadmorski pasaż / promenadę, która po zakończeniu projektu ma umożliwić przespacerowanie się z Manilva do Nerja. Te miejscowości dzieli raptem… 180 km – i taka właśnie ma być docelowo długość La Senda Litoral. Na dzisiaj projekt zrealizowany jest w ok. 80%.

Marbella - Puerto Cabopino

Marbella - restauracje na plaży

Jeśli wybierzecie się na wędrówkę La Senda Litoral i zgłodniejecie, możecie wpaść do najbliższego „chiringuito”, czyli restauracji rybnej na plaży. Jest ich na Costa del Sol mnóstwo i we wszystkich zjecie dobrą świeżą rybę. Podam Wam nazwy kilku moich ulubionych:

  • Los Espigones,
  • Mistral Beach,
  • Andy’s Beach,
  • Aurora Beach,
  • Sirocco Beach,
  • Taberna del Alabadero,
  • Macaao Beach,
  • El Ancla,
  • Los Sardinales.

Koniecznie zamówcie gambas al pil pil, boquerones al vinagre, lubina a la plancha i calamar a la plancha. I nie zapomnijcie o tinto de verano – to ulubiony letni napój Hiszpanów, czerwone wino wymieszane z Casera, rodzajem tutejszej oranżady. Jeśli nie lubicie takich wynalazków, zamówcie starą, dobrą sangria. Smacznego!

Pola golfowe w Marbelli 

Pisząc o Marbelli nie sposób nie wspomnieć o golfie. Nie bez powodu Costa del Sol nazywana jest również Costa del Golf. Liczba pól golfowych na tym stosunkowo niewielkim terenie świadczy o popularności tego sportu wśród Europejczyków, bo jest to, poza południem Portugalii, jedyne miejsce w Europie, gdzie klimat pozwala grać w golfa również zimą. Nueva Andalucia, o której wspomniałam w pierwszej części wpisu, z „miejsca do mieszkania dla zwykłych ludzi”, stała się Mekką dla golfistów. W położonej tu Golf Valley znajdują się najbardziej znane pola golfowe w Europie:

  • La Quinta,
  • Los Naranjos,
  • Las Brisas,
  • Aloha Golf.

Oprócz tego w Marbelli mamy: Santa Clara Golf, Rio Real Golf, które kończy się… na plaży, Marbella Golf Club, Cabopino Golf i wiele innych. Na Costa del Sol mamy w sumie 21 pól golfowych, a w całej Andaluzji (przeczytaj nasz przewodnik po Andaluzji) jest ich ponad 100!

Pole golfowe - Marbella

Jeśli nie golf to co?

Poza sportami wodnymi i golfem, na Costa del Sol możecie powędrować świetnymi szlakami do trekkingu, wspiąć się na La Concha, wspomnianą już wcześniej „opiekunkę” Marbelli (polecam, widoki są niezapomniane!), pojeździć na rowerach, pograć w tenisa, pojeździć konno lub po prostu przysiąść w jakimś zacienionym parku i nacieszyć zmysły soczystą zielenią i szemraniem najbliższej fontanny. 

Idźcie do Parque Alameda w Marbelli. I koniecznie zwróćcie uwagę, na czym siadacie. Poza piękną, podświetlaną fontanną Fuente de la Virgen del Rocio, Parque Alameda znane jest ze swoich ławek obłożonych tradycyjnymi andaluzyjskimi, ręcznie malowanymi kafelkami: każda z ławek jest inna i każda opowiada jakąś historię. Przyjrzyjcie się im i wybierzcie tę, której historia będzie Wam najbliższa. 


Ciekawostka

La Concha wznosi się na 1216 m n.p.m. i jest idealnym celem wycieczek dla kochających trekking lub po prostu chcących odpocząć od plażowania.


Randka z Kosmicznym Słoniem

Z Parque Alameda przejdźcie się nad morze. To krótki spacer, w trakcie którego otrzecie się o wielką sztukę. Dosłownie, bo rzeźby Salvadore Dali stoją na skwerze Avenida del Mar prowadzącym z Parque Alameda nad morze, na wolnym powietrzu, bez żadnych osłon oddzielających je od spacerowiczów. Można zrobić sobie z nimi zdjęcie, dotknąć, pogadać z Don Quijote (czyli Don Kiszotem z La Manczy). Znajdują się nawet chętni na przejażdżkę na Kosmicznym Słoniu albo tacy, którzy najwyraźniej zażenowani jej nagością, ubierają Galę w… szkolny mundurek. Służby porządkowe naturalnie interweniują, ale pomysłowość ludzka nie zna granic (szczególnie po sporej ilości dobrego hiszpańskiego wina).

Rzeźby Dali - Marbella

Z Avenida del Mar zejdziecie schodami na Paseo Maritimo, czyli nadmorską promenadę. Tutaj królują restauracje, bary i sklepy z pamiątkami. Można tu nabyć bikini, krem do opalania, okulary przeciwsłoneczne, klapki, sukienki plażowe, kapelusze oraz ręczniki (koniecznie z napisem „Marbella” albo bykiem, ewentualnie z jednym i drugim), czyli wszystko co niezbędne do pełnometrażowego plażowania. Promenadą możecie pójść w kierunku Puerto Deportivo de Marbella. Gdybyście po wizycie w Puerto Banús mieli niedosyt jachtów, tam znajdziecie kilkadziesiąt innych jednostek, być może nie tak dużych i luksusowych, ale równie malowniczych. Puerto Deportivo to również zagłębie barów serwujących pyszne drinki.

Casco Antiguo czyli sekrety Starego Miasta w Marbelli

Marbella to nie tylko plaże, golf i niekończące się imprezy. To miasto, które wyrosło z niedużej wioski rybackiej o różnorodnej historii na międzynarodowy kurort. Bogactwo tej historii najlepiej widać w Casco Antiguo, czyli na Starym Mieście. Arabskie mury obronne, chrześcijańskie kościoły, wąskie uliczki, fontanny i mnóstwo kwiatów. Tutaj również rozpoczynają się słynne procesje tygodnia wielkanocnego (Semana Santa). Wiosną nad Starym Miastem unosi się zapach pomarańczy. Dochodzi z głównego placu, zwanego Plaza de Los Naranjos, czyli Placem Pomarańczy. Tam obok kilku restauracji serwujących bardzo smaczną hiszpańską kuchnię, mieści się również Ratusz i urząd miejski Marbelli. 

Marbella - flamenco


Ciekawostka. Warto odwiedzić Marbellę nie tylko w okresie letnim, ale i podczas Świąt Bożego Narodzenia. Więcej o tradycji i zwyczajach świątecznych w Hiszpanii piszemy TU.


El Duende, duch flamenco

Z Plaza de Los Naranjos jest już bardzo blisko do Tablao de Ana Maria, przedziwnego miejsca, w którym zatrzymał się czas. „Tablao” w Andaluzji oznacza miejsce, w którym śpiewa się i tańczy flamenco. Ana Maria natomiast to wiekowa już dzisiaj, bardzo kiedyś popularna tancerka flamenco, którą przyjeżdżali oglądać królowie hiszpańscy i mnóstwo nie tylko hiszpańskich gwiazd. Doña Ana Maria bardzo dba o poziom spektakli, które jej zespół co wieczór serwuje oglądającym. Nie ma tam kiczu i „grania do kotleta”, typowego dla podobnych spektakli granych w hotelach lub restauracjach. W Tablao de Ana Maria są prawdziwe emocje prawdziwych ludzi. Nie jestem w stanie policzyć, ile razy tam byłam i nigdy nie wyszłam rozczarowana lub znudzona. Każdy spektakl jest unikalny. Warto zarezerwować miejsce przy kulawym stoliku przykrytym obrusem w kropki, zamówić kieliszek wina i dać się ponieść fali emocji przetaczającej się tuż obok Was. Nie ma znaczenia, że nie mówicie po hiszpańsku. Twarze śpiewaków i tancerek powiedzą Wam wszystko. Wracając będziecie przytupywać, może nawet coś zanucicie, a ucieszony El Duende odprowadzi Was do hotelu.


Ciekawostka

„Tablao” w Andaluzji oznacza miejsce, w którym śpiewa się i tańczy flamenco.


Tabalao de Ana Maria - Marbella

Bienvenidos a Marbella!

 

Przeczytaj także

Ile kosztuje życie w Hiszpanii? Sprawdzamy!

Atrakcje Malagi – nasz przewodnik po stolicy Costa del Sol

Poznaj Puerto Banus, czyli Costa del Sol w najbardziej luksusowej wersji

Poznaj atrakcje Marbelli i przekonaj się, co warto w niej zobaczyć

Kontakt Oferta